Pomoc zagubionemu może polegać nie tylko na odszukaniu go, czyli na zlokalizowaniu miejsca, w jakim się on znajduje. Niekiedy to wystarcza do jego samodzielnego odnalezienia drogi powrotu na znane tereny. Często jednalc człowiek zagubiony jest tak wyczerpany błądzeniem lub zalękniony sytuacją, w jakiej się znalazł, że trzeba mu także ukazać drogę wyjścia z nieznanego terenu (najlepiej zaś towarzyszyć mu na tej drodze). Najpierw zajmę się pierwszą kwestią. Wspomniałem już, że gdy dochodzi do zagubienia, zazwyczaj nikt o tym nie wie. Aby zauważyć zniknięcie, trzeba sobie zdawać sprawę, że ów ktoś, kto zniknął, wcześniej był wokół nas. To pierwszy warunek umożliwiający poszukiwanie. Przechodząc na język psychologii, można powiedzieć, że specjalista, który chce udzielić pomocy osobie chorej psychicznie, musi mieć świadomość jej dezorientacji w samej sobie, musi wiedzieć, na czym polegają osobiste problemy osoby zagubionej. Potem trzeba zdać sobie sprawę z tego, gdzie znajdujemy się sami. Chodzi o to, że psycholog kliniczny musi akceptować ideę rehabilitacji zdrowieniowej. Bez przekonania o jej sensowności udzielana pomoc psychologiczna może okazać się nieadekwatna do potrzeb osoby chorej psychicznie. Mówiąc inaczej, rozpoczęte poszukiwania będą bezowocne – i to drugi warunek skutecznego szukania. Trzecim warunkiem niesionej pomocy zagubionemu jest oszacowanie dystansu oddzielającego psychologa od osoby, którą chce on rehabilitować, a więc ocena wysiłku, jaki trzeba wykonać, aby dotrzeć do osoby chorej psychicznie i potem konsekwentnie brać bezpośredni udział w procesie jej zdrowienia.